środa, 29 czerwca 2011

Czy piekarnik może czyścić się sam?

Nikt nie lubi czyścić piekarnika. Jest to jednak konieczne, gdyż spalające się resztki i osiadłe we wnętrzu tłuszcze mogą skutecznie zepsuć aromat kolejnych przyrządzanych potraw. Usuwanie zaschniętych zanieczyszczeń metodą tradycyjną, czyli za pomocą gąbki z użyciem odpowiedniego płynu, to nie jedyne rozwiązanie! Można to zrobić inaczej.

Piroliza

Na rynku dostępne są piekarniki z funkcją "samooczyszczenia", zwaną także czyszczeniem pirolitycznym. Posiadają one specjalny program, który rozgrzewa wnętrze urządzenia do temperatury ok. 500°C. W takich warunkach wszelkie zanieczyszczenia zostają zamienione w łatwy do usunięcia popiół. Ze względu na bardzo wysoką temperaturę panującą wewnątrz, podczas przeprowadzania procesu pirolizy drzwiczki piekarnika zostają automatycznie zablokowane. To zapewnia bezpieczeństwo użytkowników i pozwala uniknąć przypadkowych oparzeń.

Panele katalityczne

Z wykorzystaniem paneli katalitycznych można natomiast dbać o czystość piekarnika na bieżąco, w trakcie jego użytkowania. Są to specjalne wkłady znajdujące się zazwyczaj na bocznych, wewnętrznych ściankach piekarnika. Posiadają strukturę papieru ściernego, która wyłapuje i spala zabrudzenia.

Innym rozwiązaniem ułatwiającym utrzymanie czystości jest supergładka emalia tzw. A class clean, stosowana wewnątrz piekarników. - "Tworzy ona powierzchnię gładką jak szkło i pozbawioną porów, co zabezpiecza przed przywieraniem zanieczyszczeń. Dodatkowo, emalia tego typu nie wchodzi w reakcję z tłuszczami i cukrami pochodzącymi z pieczonych produktów. To pozwala na łatwe i szybkie czyszczenie wnętrza" - wyjaśnia Alina Chemperek-Gumiela, przedstawicielka Candy Polska, producenta urządzeń AGD.

Czyszczenie parą

Na rynku dostępne są także piekarniki z funkcją czyszczenia parowego. Posiadają one pojemnik, który trzeba napełnić wodą, a następnie włączyć specjalny program. Pod wpływem tworzącej się pary zanieczyszczenia rozmakają. Dzięki temu można je łatwo usunąć przy użyciu zwykłej szmatki. Jeśli jednak nie posiadamy piekarnika z funkcją parową, możemy wykorzystać domowy sposób, który pozwoli uzyskać podobny efekt. Wystarczy napełnić naczynie żaroodporne wodą i wstawić do zwykłego piekarnika na kilka minut, ustawiając temperaturę ok. 140°C . Po ostygnięciu wnętrza zanieczyszczenia będzie można usunąć.

Specjalne rozwiązania stosowane w nowoczesnych piekarnikach znacznie skracają i ułatwiają tradycyjny proces żmudnego i czasochłonnego, ręcznego czyszczenia. I choć nie wyręczą nas całkowicie od osobistego zaangażowania w utrzymanie czystości i higieny urządzenia, to jednak z ich pomocą będzie to o wiele łatwiejsze.

--
Stopka


Artykuł pochodzi z serwisu artykuly.com.pl - Twojego źródła artykułów do przedruku.

poniedziałek, 27 czerwca 2011

Nieprzemijająca moda na wykładziny

Autorem artykułu jest Tomasz Galicki



Wykładziny są wciąż w modzie.
Obecnie wykładzina podłogowa ma być nie tylko funkcjonalna, ale również jest bardzo ważnym elementem wystroju wnętrza. Jest ona nie mniej ważna niż sama podłoga, która przecież po wejściu do pomieszczenia jest najczęściej pierwszą rzeczą, na którą zwraca się uwagę.
Oczywiście podstawową funkcją wykładziny jest ochrona podłogi. Jednak nowoczesne wzornictwo i coraz to lepsza technologia produkcji sprawiają, że wykładziny podłogowe w dużej mierze mają wpływ na aranżację pomieszczenia.
Warto również pamiętać o tym, że często mówiący o wykładzinach mają na myśli parkiet, panele, podłogi korkowe, płytki czy marmur. Określenie wykładziny podłogowe dotyczy wówczas samego rodzaju podłogi, a ich tworzywo będzie w tym przypadku naturalne.
Najczęściej jednak wykładziny podłogowe to określenie tych wyprodukowanych z tworzyw sztucznych: PVC, linoleum oraz wykładziny dywanowe. I o tych będzie mowa w dalszej części artykułu.
Najczęściej spotykamy wykładziny z PVC. Mogą być homogeniczne oraz heterogeniczne, w zależności od swojej struktury. Produkowane są z masy polimerycznej z różnego rodzaju plastyfikatorami, rozpuszczalnikami, wypełniaczami oraz barwnikami.
Materiałem wiążącym jest polyvinylchlorid. Wykładziny podłogowe PVC to bardzo dobre rozwiązanie zarówno dla mieszkań jak i dla obiektów przemysłowych. Trwałe, odporne na ścieranie i łatwe w użytkowaniu - to cechy, które przemawiają na korzyść wykładzin PVC. Homogeniczne wykonane są w całości z jednego tworzywa, heterogeniczne zaś - zbudowane są z dwóch warstw: włókna szklanego z powłoką PVC oraz powłoki z czystego PVC.
Linoleum znają chyba wszyscy. Pod tą popularną nazwą wykładzin kryje się jednak wiele jej rodzajów. Produkowane są wyłącznie z surowców naturalnych, nie poddawanych procesom chemicznym. Tego typu wykładziny zaleca się użytkować wszędzie tam, gdzie spędza się dużo czasu.
Bardzo popularnym ostatnio rodzajem wykładziny są wykładziny dywanowe. Nie tylko chronią podłogę, ale i wnoszą ciepło, a dzięki swojej miękkiej strukturze wyciszają pomieszczenie.
W ofercie handlowej znajdziemy z pewnością wykładziny funkcjonalne, o wzorach i strukturze, które w doskonały sposób wpiszą się w cały zamysł aranżacyjny pomieszczenia.
---

T.G.


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

wtorek, 21 czerwca 2011

Datura (trąby anielskie) – sekrety uprawy i pielęgnacji

Autorem artykułu jest Łukasz Gałuszka



Chcesz dowiedzieć się co robić, aby twoje datury pięknie kwitły? Przeczytaj ten artykuł.

Datura zwana także często "trąbami anielskimi" pochodzi prawdopodobnie z południowej Europy albo Azji Mniejszej. Uwagę przyciąga przepięknymi kwiatami w wielu kolorach i olbrzymimi zielonymi liśćmi. Trąby kwiatowe osiągają około 20-30 cm. Roślina ta przy odpowiedniej pielęgnacji w ciągu sezonu letniego potrafi urosnąć nawet 1,5 metra. Najczęściej spotykane kolory datur to: biały, różowy, pomarańczowy i czerwony.

Niestety roślina ta jest trująca. Także należy zadbać o to, aby dziecko albo zwierzę domowe trzymało się z daleka.

Kiedy je sadzić?

Trąby anielskie są roślinami wieloletnimi, ale trzeba je w zimie przechowywać w domu, ponieważ nie wytrzymają minusowej temperatury. Wystarczy kilka kresek poniżej zera i umarzną.

Tak więc można je posadzić zarówno w ogrodzie, gruncie jak i w donicy. Decydując się jednak na posadzenie ich w gruncie, trzeba pamiętać o tym, by je wykopać w odpowiednim momencie (przed pierwszymi przymrozkami).
Datury w gruncie najlepiej posadzić po majowych przymrozkach. Można oczywiście zrobić to wcześniej, ale wtedy trzeba je zabezpieczyć np. agrowłókniną jeśli przymrozki wystąpią.
Jeśli w ogrodzie znajduje się niezbyt żyzna gleba, najlepiej jest wykopać duży dołek i wsypać do niego np. uniwersalną ziemię do kwiatów zakupioną w sklepie ogrodniczym, a następnie posadzić daturę.

Jak wygląda pielęgnacja?

Rośliny te są bardzo żarłoczne. Potrzebują sporo składników pokarmowych i dużo wody! W upalne lato trzeba je podlewać nawet trzy razy dziennie (jeśli posadzone są w donicach - natomiast jeśli zostały posadzone w gruncie – jeden raz powinno wystarczyć). Można je zasilać np. nawozem "azofoska" raz w tygodniu. Ale niedawno pojawiły się specjalne mieszanki nawozowe do datur, tak więc nie ma potrzeby testować innych nawozów.
Trąby anielskie lubią miejsca słoneczne, ale osłonięte przed wiatrem (ponieważ są kruche i mocny wiatr może je uszkodzić).

Jak je przechowywać w zimie?

Datury należy poobcinać na żądaną wysokość (jeśli są dobrze nawożone i podlewane, to potrafią wyrosnąć na naprawdę duże okazy i później jest problem, bo nie mieszczą się w pomieszczeniu, w którym je chcemy przechować).
Kwiaty te należy wykopać przed zimą i wrzucić je np. do dużej donicy, obsypując korzenie ziemią. Przez całą zimę powinne być w niskiej temperaturze (ok.5–10 stopni) w zaciemnionym pomieszczeniu (na przykład w piwnicy). Jeśli datury były posadzone w donicach, również należy je przechowywać w chłodnym pomieszczeniu. Raz na jakiś czas trzeba je podlać, żeby nie uschły.

Podsumowanie

Datury należy posadzić w żyznej, próchnicznej ziemi, koniecznie trzeba je często nawozić i podlewać oraz chronić przed mrozem.

Jeśli te wszystkie warunki zostaną spełnione, rośliny odwdzięczą się nam przepięknymi kwiatami i liśćmi.

---

Rośliny ogrodowe - odmiany, pielęgnacja i uprawa.


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

niedziela, 19 czerwca 2011

Jak wybudować dom jednorodzinny za połowę ceny

Autorem artykułu jest Piotr Waydel



Od zawsze, zastanawia mnie irracjonalność zachowań ludzi, pragnących wybudować sobie dom.
Od zawsze, zastanawia mnie irracjonalność zachowań ludzi, pragnących wybudować sobie dom. Bardzo często zaciągają oni na ten cel wieloletni kredyt, który jest ogromnym obciążeniem dla ich bieżącego budżetu, a w niepewnej sytuacji rynkowej i nieprzewidywalnej przyszłości, stwarza duże ryzyko niewypłacalności i utraty domu. Zakładają tym sobie stryczek na szyję i zgadzają się na życie w trudzie, przez bardzo wiele lat.
Często również, po wybudowaniu, okazuje się, że to nie jest taki dom, jaki sobie wymarzyli. Nie bez powodu mówi się, że dopiero trzeci spełnia oczekiwania.

Dla znacznie mniej ważnych spraw, takich jak podwyżka o 100 czy 200 zł, lub awans na wyższe stanowisko, ludzie potrafią poświęcić mnóstwo czasu i zadać sobie wiele trudu.
W przypadku planowania domu, najczęściej oglądają obrazki, czytają reklamy, porównują ceny, słuchają rad sąsiada, lub krytyki teściowej i poszukują najlepszego kredytu. Najchętniej powielają rozwiązania z najbliższego otoczenia, lub propozycje medialne. Mają mgliste pojęcie o różnych technologiach, materiałach i rozwiązaniach. Najczęściej również nie potrafią zweryfikować ofert, ani policzyć, czy są racjonalne.

Inwestor zdaje się najczęściej na projektanta i wykonawcę, a każdy z nich ma swój punkt widzenia i swój interes. W takim trójkącie trudno o porozumienie.
Poza tym, rzadko który projektant czynnie, czyli fizycznie, uczestniczył w budowach. To, co dobrze wygląda na papierze, zdarza się, że jest niemożliwe fizycznie. Jako student, w ramach praktyk, uczestniczyłem kiedyś w budowie domu mieszkalnego, w planach którego suma wymiarów wewnętrznych była większa od zewnętrznych.

Aby zminimalizować koszty, wyeliminować błędy i osiągnąć wymarzony cel, trzeba zainwestować swój czas na zdobycie odpowiedniej wiedzy, oraz spróbować nauczyć się na cudzych doświadczeniach i błędach. Zwróci się stokrotnie.

Tu uważam, że przede wszystkim należy poznać przynajmniej niektóre rozwiązania, związane z budownictwem pasywnym, oraz zastanowić się nad częściową autonomią. Zalążek takiej informacji znalazłem na stronie drewnozamiastbenzyny.pl

Sama wiedza jest absolutnie niezbędna, ale nie wystarczy do osiągnięcia celu postawionego w tytule. Należy się zastanowić, gdzie i jak można wydać mniej, bez szkody dla jakości. Podam dwa przykłady.

Parę lat temu kupiłem dom do pełnego remontu, aby osobiście potrenować wszystkie roboty wykończeniowe. Dom ma powierzchnię około 320 m2. Między innymi należało w nim zrobić centralne ogrzewanie. Odwiedziłem sześć, czy siedem różnych firm, zajmujących się instalacją. Przedstawili mi oferty wstępne w przedziale od 25000zł do 54000zł. Oczywiście zgodnie z moimi założeniami, zdecydowałem się sam wszystko zrobić.

Aby obniżyć koszt zakupu grzejników i materiałów, skontaktowałem się z ludźmi, którzy też potrzebowali zrobić CO. Razem uzbierało się tego całkiem sporo. Odwiedziłem kilka hurtowni i zaproponowałem najmniejszej, oczywiście z innego rejonu, która miała niższe upusty u producentów niż pozostałe, wspólne zamówienie. Całość zamówienia poszła na jej rachunek. Ponieważ większość została zapłacona praktycznie gotówką, dostaliśmy dodatkowy bonus w stosunku do cen zakupów innych hurtowni. Hurtownia na nas nie zarobiła, ale uzyskała na stałe lepsze upusty. Ponieważ byliśmy z innego rejonu, nie zrobiła sama sobie konkurencji. My kupiliśmy taniej, niż kupują duże hurtownie.

Instalację montowałem wieczorami, przez dwa tygodnie. Całkowity koszt wszystkich materiałów wyniósł niecałe 11000zł. Porównując do najtańszej oferty, zarobiłem przez te kilkanaście wieczorów 14000zł, wiele się nauczyłem i poznałem wiele osób. Myślę, że był to czas dobrze wykorzystany.

Inny przykład:

Kowalski pracuje na budowach. Dostaje na rękę 1600zł, co kosztuje jego pracodawcę 3000zł. Pracodawca musi jeszcze na nim zarobić i pokryć inne koszty. Załóżmy, że cena sprzedaży pracy Kowalskiego przez firmę wynosi tylko 4000zł.
Wiśniewski pracuje jako nauczyciel. Zarabia tak samo jak Kowalski.
Każdy z nich może w najlepszym przypadku kupić tylko 40 % pracy drugiego, chociaż tak samo zarabiają.

Mogą się zatrudnić wzajemnie na czarno, ale to jest już nielegalne. Nawet wzajemna, bezpłatna pomoc sąsiedzka jest definiowana jako szara strefa. Fiskus chce w takim przypadku podatku od darowizny, jaką jest przysługa, lub podatku od działalności gospodarczej od każdego z nich. W zasadzie wzajemna pomoc jest barterem wewnętrznym. Można to również nazwać bankiem czasu, bankiem usług, czy porównać do działalności typu LETS.

Ale jeśli zna się dobrze przepisy i różne formy działalności, można to zrobić legalnie.

W zeszłym roku w ramach nauki i praktyk, uczestniczyłem w kilku małych prywatnych budowach. Koszt wybudowania w zależności od zastosowanej technologii wyniósł od 870zł/m2 do 1120zł/m2, bez ceny ziemi, przyłączy i białego montażu.

Od przyszłego roku, indywidualnym inwestorom nie będzie przysługiwał zwrot różnicy VAT, jako że należy się tylko bogatym inwestorom. Działając wspólnie można będzie rozwiązać ten problem.

Dużo łatwiej również, można rozwiązać problem kredytu, jeśli buduje dobrze i bardzo tanio, dzięki czemu wartość hipoteki znacznie przewyższa zapotrzebowanie na finanse.

Przedstawiłem powyżej tylko drobną cząstkę informacji i możliwości. Takie możliwości kryją się nie tylko przy budowie domu, ale praktycznie wszędzie.

Artykuł ten ma za zadanie zmusić do zastanowienia się przed podjęciem decyzji, często rzutującej na całe życie. Skierowany jest przede wszystkim do ludzi przedsiębiorczych, wytrwałych i zdecydowanych. Jest to wstęp do próby stworzenia niesformalizowanej, zdecentralizowanej, otwartej struktury sieciowej, opartej na współpracy, zaangażowaniu i myśleniu.
W tym celu powstaje strona internetowa i następne artykuły czekają na publikację.

Piotr Waydel

---

Piotr Waydel


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

sobota, 18 czerwca 2011

Mole w domu! Skąd się wzięły i jaki jest na nie sposób?

Autorem artykułu jest Krzysztof Jaworski



Wiele osób po zauważeniu w domu tych latających owadów zadaje sobie pytanie, skąd one się wzięły w moim domu. Przecież utrzymujemy dom w czystości i stare ubrania systematycznie usuwamy itp. No właśnie, skąd one się więc biorą!?

Skąd się wzięły mole w domu? Jak sobie z nimi poradzić?

Wiele osób po zauważeniu w domu tych latających owadów zadaje sobie pytanie, skąd one się wzięły w moim domu. Przecież utrzymujemy dom w czystości i stare ubrania systematycznie usuwamy itp. No właśnie, skąd one się więc biorą!?
Zanim odpowiemy na to pytanie należy pamiętać o podziale moli na dwa rodzaje:
- spożywcze
- odzieżowe

W domu najczęściej wbrew pozorom spotykane są jednak mole spożywcze. I nimi tutaj się będziemy teraz zajmować.
Otóż mole spożywcze jak sama nazwa mówi są powiązane z żywnością i właśnie z nią są przynoszone do domu. Jak to ? Zapyta ktoś, przecież kupujemy wszystko zapakowane,zwracamy uwagę na daty ważności etc.
Niestety nie ma to większego znaczenia.
Mole rozwijają się szczególnie dobrze w młynach, magazynach zbożowych itp. I niestety doświadczenie pokazuje, że ich jaja dostają się do opakowań, które są następnie przez nas kupowane w sklepach. Dlatego jest to niezauważalne, nawet przy produkcji. Szczególnie narażonymi produktami są kasze, mąki, a nawet orzechy (które często kupujemy luzem w marketach). Tam owady mają doskonałe warunki do rozwoju i właśnie w ten sposób w 80% trafiają do naszych domów.
Czy jest w tym nasza wina?
NIE
Czy moglibyśmy temu zapobiec?
Raczej nie, chyba, że zrezygnujemy z kupowania tych produktów. To tylko teoretyczna możliwość. Są to w końcu jedne z bardziej podstawowych produktów spożywczych.

Co w takim razie można zrobić?

Po pierwsze możemy podczas rozpakowywania produktu zwracać uwagę, czy nie ma gdzieś na brzegach lub w środku kokonów, lub innych dziwnych odróżniających się od produktu substancji. Jeśli zauważymy , cóż decyzja już tu zależy do Państwa (wyrzucenie lub oczyszczenie).
Niestety nawet jeśli uprzątniemy taki produkt może się okazać, że problem pozostaje.


DLaczego więc zwalczanie moli jest takie trudne?

W momencie, gdy mole zaczynają się wykluwać i latać, dla większości z nas jest to na początku niezauważalne. Czas działa tutaj na ich korzyść. Całymi dniami kryją się za regałami, w ciepłych i ciemnych miejscach. Dopiero gdy jest ich już na prawdę sporo, zaczynamy je zauważać, łapać, zabijać po całym domu. Nie znam niestety nikogo, kto wtedy poradziłby sobie z problemem. Dlaczego? Dlatego, że mole oprócz tego że latają, ciągle składają w różnych miejscach jaja, czego też nie zauważymy bez odsunięcia szaf, szafek i zajrzenia w przeróżne szczeliny. Jest to więc niekończąca się zabawa. Kiedy zabijemy wszystkie mole które dziś zauważyliśmy, jutro są już nowe.

Jaki jest skuteczny sposób na mole!?

Sprawdzoną i skuteczną metodą jest zastosowanie następujących działań:
1) Przejrzenie wszystkich szafek z produktami spożywczymi i samych produktów , o których pisaliśmy powyżej i pilne ich oczyszczenie.
2) Odsunięcie regałów (głównie w kuchni), oraz obejrzenie kaloryferów i okolic. Może być tu potrzebna latarka (ciemne miejsca to najlepsze kryjówki dla nich). Zauważone kokony należy bezwzględnie niszczyć
3) Zastosowanie środków, które zniszczą to czego my nie zauważymy (a na pewno będzie tego sporo). Spośród różnych produktów, które mamy w swojej ofercie na mole. Polecamy następujący, sprawdzony zestaw:
- pułapka na mole spożywcze EXPEL - naklejka, która przyciąga do siebie mole, przyklejają się one do niej i giną. Umieścić ją należy np. na górze szafki kuchennej, lub z tyłu szafek, gdzie tworzone były kokony. Dobrze jest ją umieścić np. blisko drzwi do kuchni, ponieważ niedaleko pułapki powinien być umieszczony kolejny produkt
- płytkę na owady ( mamy tutaj kilka opcji do wyboru - płytka ma szczególne znaczenie w zwalczaniu moli (i nie tylko), nie wymaga ona prądu i działa emitując trutkę na owady w powietrze przez kilka miesięcy. Dodatkowo można ją przestawiać w miejsca gdzie obserwujemy duży ruch owadów. W zależności od ilości pomieszczeń należy dobrać ilość płytek. Najlepszym miejscem na umiejscowienie płytek jest np. korytarz (nie ma tam żywności i nie śpimy tam). Owady i tak latają więc przelecą w strefie oddziaływania płytki a potem dość szybko padną.
- trzeci produkt to koncentrat vigonez na owady latające, jest on bardzo tani, i można go stosować nawet w kuchni (oczywiście bez przesady), koncentratem rozrobionym z wodą należy popryskać np. tyły szafek, ciemne i ciepłe miejsca.

DLACZEGO WAŻNE JEST STOSOWANIE TYCH PREPARATÓW ŁĄCZNIE?
Zastosowanie tych produktów w opisany sposób, spowoduje, że mole będą przyciągane przez pułapkę, zanim do niej dolecą, przelecą przez strefę oddziaływania płytki (trutka emitowana w powietrze) i potem ich wyginięcie będzie szybkie i skuteczne (albo w pułapce, albo jeszcze przed nią).

Przy zastosowaniu powyższych środków i sposobów, całkowite zwalczenie moli powinno nastąpić w ciągu ok. 1-2 tygodni.

Dodatkowym efektem zastosowania tych preparatów, będzie likwidacja większości innych owadów latających (np. komarów, much itp)

UWAGA! Brak aktywnego zwalczania moli szybko powiększy problem! Pamiętaj, że ok . 5 moli dziennie zauważonych w mieszkaniu to już poważny problem, jeśli widzisz ich więcej nie masz na co czekać!

Życzymy powodzenia w oczyszczaniu mieszkania

---

bogaty-student.pl -jeśli nie wierzysz w swoje możliwości finansowe worki-do-odkurzaczy.pl zwalczaj.pl -jeśli robactwo Ci przeszkadza


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

środa, 8 czerwca 2011

Baterie do wody kuchenne: tradycyjna, do wody filtrowanej czy z wyciągniętą wylewką? Którą wybrać?

Autorem artykułu jest Paweł Bednik



Baterie do wody to nieodłączny element każdej kuchni. Każda gospodyni oraz każdy gospodarz musi wybrać pośród niezliczonej oferty wszystkich firm. Podstawowy podzielał baterii do wody to: baterie klasyczne mieszające wodę zimną i gorącą, z podłącznieniem do wody filtrowanej oraz te, które posiadają wyciąganą wylewkę.

Bateria do wody w kuch musi spełniać kilka podstawowych kryteriów.

Po pierwsze: walory użytkowe:

Każdy z nas mus dokładnie się zastanowić czego potrzebuje. Dostępne na rynku baterie do wody możemy podzielić na trzy główne kategorie:

- bateria tradycyjna kuchenna z dwoma obiegami wody (woda zimna + gorąca),

- bateria kuchenna do wody filtrowanej (woda zimna + gorąca, woda z filtra),

- baterie kuchenne z wyciąganą rączką.

Baterie kuchenne tradycyjne, tradycyjnymi są tylko z nazwy.  Obecnie na rynku jest wiele baterii na miarę XXI wieku. Jako przykład może posłużyć bateria do wody firmy Blue Water z wbudowaną diodą informującą o temperaturze wody.

michel_chrom1

Ciekawostką jest fakt, że bateria ta nie wymaga żadnego zasilania elektrycznego, W Perlator wbudowana jest specjalna turbinka generująca prąd wystarczający do zapalenia się diody. Dioda czerwona informuje nas o wodzie gorącej lub mocno ciepłej. Natomiast doda o kolorze niebieski zapala się, gdy leci wodna zimna lub letnia.

Bateria ta jest bardzo przydatna w przypadku małych dzieci, które przez swoją nieuwagę mogą łatwo się poparzyć.

Baterie do wody z trzema obiegami wody są niezwykle pomocne, gdy domownicy używają filtrów do wody np.: opartych na technologii odwróconej osmozy.

Specjalna konstrukcja baterii pozwala na podłączenie filtra do wody bez konieczności montażu na zlewie lub blacie dodatkowej wylewki. Bateria posiada zawór do mieszania wody ciepłej i zimnej. Dodatkowy zawór służy do otwierania strumienia wody filtrowanej. Bateria wyposażona jest w dwa perlatory, dzięki czemu woda użytkowa nie miesza się z wodą czystą, filtrowaną.

Baterie do wody z wyciąganą rączką doskonale spełniają swoją rolę, wszędzie tam gdzie dużo korzystamy ze zlewu. Dzięki wyciąganej wylewce znacznie ułatwiają manewrowanie strumieniem wody. Wylewki wyciągane są nawet do 50 cm. Pozwala to na sprawne operowanie nawet przy największych przedmiotach.

 

Jak widać wybór właściwej baterii do wody nie jest łatwy i wymaga od użytkownika głębokiej analizy potrzeb.

---

Pozdrawiam

Zespół SwiatFiltrow.pl


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

piątek, 3 czerwca 2011

Koszt budowy domu pasywnego.

Autorem artykułu jest Piotr Waydel



Panuje powszechna opinia, że dom pasywny jest droższy, a nawet dużo droższy niż dom energooszczędny i jest jeszcze zbyt drogi, aby go promować w naszym kraju.

W Unii powstało już ponad 10000 domów pasywnych, wykonanych zgodnie z założeniami ustalonymi przez Instytut Domów Pasywnych w Darmstadt. ...
Panuje powszechna opinia, że dom pasywny jest droższy, a nawet dużo droższy niż dom energooszczędny i jest jeszcze zbyt drogi, aby go promować w naszym kraju.

W Unii powstało już ponad 10000 domów pasywnych, wykonanych zgodnie z założeniami ustalonymi przez Instytut Domów Pasywnych w Darmstadt. Początkowo koszty budowy były nawet do 40% wyższe od średniej. Teraz przyjmuje się, że są wyższe 15-20%.

Jest to jednak informacja myląca, przede wszystkim dlatego, że porównuje się koszt 1m2 nie uwzględniając standardu wykonania. Inwestorzy, którzy decydują się na wybudowanie domu pasywnego, nie są ludźmi przeciętnymi i najczęściej decydują się na dużo lepsze materiały i dodatkowe rozwiązania, co oczywiście podnosi koszty.

Aby porównanie było miarodajne, należałoby uwzględnić podobne materiały i racjonalne rozwiązania. Przy takich założeniach koszt budowy domu pasywnego o U=0,15 W/m2K jest o 5-7% niższy od domu energooszczędnego o takiej samej powierzchni i U=0,60 W/m2K.
W domu pasywnym prostsza, czyli tańsza, jest bryła budynku, nie jest potrzebne centralne ogrzewanie, zbędne są kominy. Potrzebna jest grubsza izolacja, ale jeśli jest to uwzględnione w projekcie, to różnica może wynosić od ok.30 zł/m2 izolowanej powierzchni. Należy zamontować okna 3-szybowe o całkowitym współczynniku U poniżej 0,8 W/m2K. Tu różnica zaczyna się od 140 zł za m2 okna. Drzwi wejściowe będą o kilkaset zł droższe.

W związku z niewydolnością wentylacji grawitacyjnej, jakaś forma rekuperacji, czy wentylacji wymuszonej, powinna być zastosowana w każdym rodzaju budownictwa. Koszt zainstalowania rekuperacji, uwzględnionej w fazie projektowej, zaczyna się poniżej 10 000 zł.

Niezbędne również jest wprowadzenie różnych rozwiązań zmniejszających zużycie ciepłej i zimnej wody, oraz zużycie prądu, ale to dotyczy każdego domu.

W Polsce powstało już kilka domów pasywnych. W szybkim tempie powstają nowe. Niektóre takie budowy są opisywane na bieżąco przez media.
Ponieważ są to początki, ewentualny, nieco wyższy koszt budowy w stosunku do standardowej, może mieć kilka dodatkowych powodów, takich jak:

Niewielka ilość firm, które potrafią zaprojektować dom spełniający wszystkie wymagania domu pasywnego.

Brak typowych rozwiązań, które wymuszają zamawianie projektów indywidualnych.

Cena nowości.

Brak wykwalifikowanych firm wykonawczych, które chciałyby się podjąć wykonawstwa za normalne stawki.

Niewielka wiedza inwestorów, co powoduje nieracjonalne rozwiązania i przeinwestowanie, takie jak np. stosowanie centralnego ogrzewania, czy pompy ciepła do pojedynczego niedużego domu pasywnego.

Decydując się na budowę domu pasywnego warto, już w fazie projektowej, zastanowić się nad zastosowaniem dodatkowych rozwiązań, takich jak kolektory słoneczne, wykorzystanie deszczówki, zagospodarowanie tzw. szarej wody, czy nawet separujących toalet. Ale to nie są już podstawowe koszty budowy.

W niemieckim standardowym domu pasywnym, o przykładowej powierzchni 140 m2 i przy 4 osobowej rodzinie, zużycie wszystkich rodzajów energii wynosi rocznie poniżej 3200 kWh. Gdyby całe to zapotrzebowanie pokryć prądem elektrycznym, roczny koszt byłby niższy od 1000 zł. Każdy może sam policzyć różnicę w kosztach utrzymania.

W sytuacji stale rosnących cen energii i kolosalnego zanieczyszczenia środowiska, oraz ze względu na podstawową racjonalność ekonomiczną, nie stać nas na to, żeby nasze domy nie były pasywne.

---

Piotr Waydel


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl